32. Co to za niespodzianka?
Nadszedł dzień wylotu do Polski. Wszystko mieliśmy już załatwione, jednak ja miałam jedną niespodziankę dla mojego narzeczonego. Ale jego już nie było, od dwóch dni był w kraju gdzie odbywały się najważniejsze dla niego zawody. Ja natomiast nocowałam u moich rodziców i wieczorem pojechaliśmy na lotnisko. Zdecydowałam się na lot nocą, aby mała pospała trochę. 13 godzin, sama już odczuwałam to w kościach, ale czego się nie robi. Dzięki pomocy stewardesy usiadłam na swoim miejscu i widziałam jak mój przyszły teść trzymał moją córeczkę na kolanach. To właśnie była moja niespodzianka, postanowiłam zabrać jego rodziców ze sobą. Aby mogli kibicować synowi, i widziałam że mój teściu był szczęśliwy. Od kiedy na świecie pojawiła się Oliwia to wyglądał tak jakby przeżywał drugą młodość. Był zapatrzony w wnuczkę jak mało kto, a w dodatku zaczął dogadywać się z synem. Pan Sole spał z wnuczką wtuloną w niego, więc zrobiłam zdjęcie aby pokazać to Sebastianowi i widziałam uśmiech jego mamy. - Ter