9. Bo jej syn właśnie rozmawia z nasza córką o ich związku!
Liga światowa nam nie
wypaliła, ale za to ja bawiłam się bardzo dobrze, a mój program przypadł widzom
do gustu i przez cały czas miałam dużą oglądalność. Na dodatek to jak tańczyłam
i śpiewałam z Javim pojawiło się też w necie. Ale wróciłam do domu, gdzie rzuciłam
walizkę i tak leżała przez dwa dni. Nie miałam kompletnie czasu, aby się
ogarnąć. Na dodatek rozmyślałam to, co wyszło w trakcie. Sebastian przyjął
propozycję włoskiego klubu i tam szedł grać na dwa lata. A po tym jak
zdradziłam Jesusa, nie mogłam z nim być. Bo doszło do mnie, że to wcale nie
jest związek na jaki on liczy. Dlatego się z nim spotkałam i po prostu to
zakończyłam. Laura starała się ze mną skontaktować, ale cały czas odrzucałam
jej połączenia, i wzięłam kilka rzeczy i pojechałam do domu rodzinnego. Mama
jak tylko mnie zobaczyła od razu zawołała mojego ojca i przytulili za wszystkie
czasy.
- Spokojnie. - i się
od nich odsunęłam z uśmiechem - Nie uciekam, ani nic z tych rzeczy.
- Wiem o tym. Ale
musisz nam opowiedzieć wszystko. Tylko naleje ci herbatki.
- No to nie masz
wyboru. - zaśmiał się mój tato, a do drzwi ktoś zadzwonił - Hmm ciekawe kto to.
- Otworzę, a ty
schowaj mi ciasteczko. - rzuciłam i otworzyłam drzwi, za którymi stał ktoś,
kogo na pewno nie chciałam w tym momencie widzieć
- Natalia musimy
porozmawiać. - nawet nie zdążyłam zablokować drzwi, a ten już wszedł do środka
- Nie, nie musimy.
Sam zdecydowałeś, powodzenia we Włoszech, panie Sole.
- Sama mi mówiłaś, że
mam w końcu się odważyć, a kontrakt jest idealny. Zarobię, a do tego poprawię
swoje umiejętności.
- No tak, a ja
myślałam, że jednak coś się zmieniło. - zaśmiałam się ironicznie - Ale jak
widać tylko mi się zdawało.
- Nie prawda. Ten poranek postawił sprawę jasno.
- Czyżby? - i
założyłam ręce na piersiach
***
- Nie powinniśmy im
przeszkodzić albo zamknąć drzwi, aby nie podsłuchiwać?
- Cicho. Lepiej podaj
mi telefon, albo zadzwoń do Elsy.
- Po co mam dzwonić
do twojej przyjaciółki?
- Bo jej syn właśnie
rozmawia z nasza córką o ich związku!
- Słucham?! Sebastian
i Natalia?
- Dokładnie, udawali,
że między nimi nic, a nic. Ale ja i tak wiedziałam, była szczęśliwa,
uśmiechnięta. A do tego dwa razy widziałyśmy ich razem. - zauważyła - Spotykali
się w hotelu, a później w jej mieszkaniu i nagle Sebastian znikał na całe noce.
***
- Tak. Nie była to
dla mnie zabawa, sama przyznaj, że coś się wtedy zmieniło.
- Owszem, rozeszliśmy
się w różne strony, a ty postanowiłeś wyjechać. Zerwałam z Jesusem, i chciałam
stworzyć z tobą coś oficjalnego. Zero ukrywania się, ale nie. Wyszło jak
wyszło.
- Natalia nie
obwiniaj mnie o to, że chcę wyjechać. Sama to zrobiłaś, sama mnie namawiałaś!
- Nie krzycz na mnie!
- Przepraszam. -
szepnął przytulając mnie do siebie - Mi też nie jest łatwo. W końcu poznałem
dziewczynę, na której mi zaczęło zależeć. Ale przez głupotę rzuciłem o tym,
abyśmy się zaczęli umawiać z kimś innym, ty znalazłaś Jesusa. Ja myślałem o
tobie.
- Dokładnie, zależeć.
- rzuciłam patrząc na niego
- I kochać. - a ja
poczułam jak ktoś by mnie uderzył w głowę - Krótko wiem, ale wystarczyło.
Dlatego przyszedłem porozmawiać.
- Sebastian to i tak
nic nie zmienia. Wyjedziesz i wszystko się zmieni.
- Jedź ze mną. Bądź
ze mną. - mówił to tak, jakby można było użyć magicznej różdżki, a ja poczułam
łzy w oczach i jeszcze chwila, a zacznę płakać jak dziecko - Nie płacz, tylko
powiedź tak. - pocałowałam go co odwzajemnił i mocno przytuliłam
- Nie mogę. -
szepnęłam - Nie po to wróciłam, aby rzucić coś co kocham i wyjechać z kraju.
Nie mogę siedzieć w jednym miejscu i nic nie robić. Przykro mi, ale nie mogę. -
odsunęłam się od niego i wytarłam łzę z jego policzka
- Rozumiem, tylko się
wygłupiłem. - zaśmiał się, ale widziałam, że chce zatuszować zawód
- Wcale nie. Stałeś
się dla mnie kimś ważnym, na twoim miejscu też bym o coś takiego poprosiła.
Gdybym nie pracowała to bez niczego rzuciła wszystko i wyjechała z tobą, na
prawdę. - Sebastian mnie uciszył i po prosto mocno przytulił, więc po raz
ostatni się w niego wtuliłam, słowa były zbędne, ale odsunął się ode mnie i
wyszedł zamykając za sobą drzwi, na sam odgłos zaczęłam płakać i zobaczyłam
moich rodziców w drzwiach
- Trzeba było z nim
jechać. - od razu odezwała się moja mama
- Leonor przestań,
nie widzisz, że ona i tak ledwo się trzyma. - rzucił mój tato i mocno mnie
przytulił, więc się w niego wtuliłam zaczynając mocniej płakać - Już skarbie,
wypłacz to.
Usiadłam z nim na
kanapie, i położyłam głowę na kolanach i po prostu płakałam. Nigdy tak się nie
zachowywałam, i z jednej strony było to dla mnie coś nowego, a z drugiej czułam
stratę. Zostałam sama. Chciałam postawić wszystko na niego, a teraz jestem
sama. Mój tato głaskał mnie po ręce, a mama która usiadła na podłodze, głaskała
mnie po włosach. W taki o to sposób zasnęłam.
***
- Jakie to smutne. -
westchnęła pani Montiel - Młodzi, ale tak zagubieni.
- Ale kto by
pomyślał, ze jedno z drugim.
- Miłości się nie
wybiera. - zaśmiała się
- No tak, ale oni nie
przepadali za sobą już za czasów jak byli niemowlakami. Tylko znaleźli się w
swoim zasięgu, a już któreś zaczynało płakać. Później ta akcja z łopatką.
- Do tej pory jak
sobie to przypomnę to zaczynam się śmiać. Elsa miała problem z nim, bo nie
chciał wyrwać tego zęba ani za pomocą klamki, kombinerek. Przyszedł taki smutny
na plac zabaw i poszedł do piaskownicy w której nasza córka dobrze się bawiła z
innymi i nim się obejrzałam to już uderzyła go łopatką. Sebastian przybiegł z
płaczem i z zębem w dłoni, a ona zadowolona ogłosiła, że zostanie dentystką.
- No tak, ale i tak
się zemścił. Nasza mała jeździła na rowerku z trzema kółkami, a on z kolegami
się śmiał. Natalia musiała im pokazać, do tej pory nie wiem jak odkręciła
dodatkowe kółka, ale jechała ładnie.
- Strasznie się
bałam, kiedy jechaliśmy na ostry dyżur. Gdyby nie ten pies to by nie upadła na
ulicę, nie uderzyła się w głowę. Do tej pory nie wiem, dlaczego ściągnęła kask.
- Nasze maleństwo
jest silne. Wróciła tylko z lekkim wstrząsem, i dlatego z tym też sobie
poradzi.
- Serce cierpi
dłużej.
- Ale od kiedy
wiedziałaś?
- Od pół roku. - zaśmiała
się - Od razu zauważyłam, że moja córka ma jakąś tajemnicę, i w grę wchodzi
chłopak. Uśmiechała się, a do tego oczy jej się świeciły za każdym razem jak
dostawała wiadomość. Zachowywała się jak szczęśliwa, zaspokojona dziewczyna. -
a jej mąż spojrzał na nią groźnie - Oh daj spokój, myślisz, że młodzi teraz
żyją w celibacie? Gdyby Sebastian pojawił się za moich czasów, też bym nie była
grzeczna.
- Uspokój się. Ja też
byłem taki. Ale skąd wiedziałaś, że ona i Sebastian.
- Kiedyś nadarzyła
się okazja, pojechałam z Elsą za taksówką. Zdziwiłam się, że spotkanie miała w
hotelu. Ale poczekałyśmy, godzinę później wyszła z budynku, kiedy miałyśmy już
odjechać, wyszedł Sebastian. Następnym razem również wyszła ona, a on za nią
chociaż mówił, że będzie w domu cały czas. Na dodatek dyskretnie, ale my dobrze
widziałyśmy przez twoją lornetkę jak się uśmiechnęła i mu pomachała, a on
odwzajemnił. A później Natalia się przeprowadziła i Sebastian nagle znikał, a
dwa razy się zdarzyło, że nie wrócił na noc. Laura też wie bo jej powiedziałam,
i kiedy oni spędzali ze sobą cały wieczór i noc, to nagle nasza córcia nie
miała czasu z nią rozmawiać.
- Dziwnie mi słuchać,
że nasza córka i on. W końcu to moja mała Natalia. Pamiętam jak ją nosiłem na
rękach kiedy płakała.
- Ale dzieci
dorastają.
***
Kiedy się
przebudziłam był już późny wieczór i czułam zapachy gotowanych potraw. Na
dodatek byłam przykryta kocem, więc tylko się podniosłam i rozejrzałam gdzie
jestem. W kuchni ktoś rozmawiał, więc złożyłam koc i poszłam tam, a raczej
doczłapałam.
- Ooo moje maleństwo
wstało. - uśmiechnął się do mnie mój tato
- Długo spałam. -
zauważyłam i patrzyłam co mama gotuje
- Owszem, ale pewnie
jesteś głodna. - na co pokiwałam głową - Dlatego siadaj, zaraz będzie jedzenie.
Byłam zadowolona, że
nikt nie pyta się mnie jak się czuję, bo na pewno moja odpowiedź nie byłaby
pozytywna, ale musiałam sobie z tym jakoś poradzić. Na dodatek jedzenie jak
zawsze było bardzo smaczne, ale musiałam wracać do mieszkania. Odwiózł mnie
tato, więc pod blokiem się z nim pożegnałam i poszłam do siebie. Zapaliłam
światło w salonie i postanowiłam zająć myśli czymś innym. Zabrałam ciuchy i
poszłam do łazienki, zrobić pranie. Schowałam walizkę pod łóżko i usiadłam na
nim. W tym momencie samotność mnie denerwowała, ale nie mogłam wyjechać z
Sebastianem. Wróciłam do kraju, znalazłam pracę którą uwielbiam, ba widzowie
mnie uwielbiają. A na dodatek muszę coś robić, a nie siedzieć w domu. Jednak
wzięłam się w garść i postanowiłam iść na zakupy spożywcze. Zanim wróciłam do
pracy, to robiłam na prawdę dużo rzeczy, tylko po to, aby nie myśleć choć na
chwilę o Sebastianie.
Mamuśka agentka :D Od razu wywąchała co i jak! Cieszę się że Sebastian i Natalia wyznali to, co do siebie czują. Oczywiście rozumiem dziewczynę, że nie może rzucić pracy o którą tak bardzo się starała. Ale jeśli go kocha, to prędzej czy później ta praca może stać się dla niej katorgą, która odseparowała ją od Sole.
OdpowiedzUsuń