12. Chociaż, może to oznaka, że pora już na dzieci?
Walizka spakowana, wszystko w domu wyłączone i rzeczy dla kotów spakowane. Miał po mnie przyjechać tato, i zresztą miał nas zawieźć na dworzec. Mnie i Laurę, więc miałam u niego nocować, a moja przyjaciółka u siebie w domu rodzinnym. Mój tato zapukał do drzwi więc go wpuściłam i zakładałam balerinki wołając Cukierka, który gdzieś mi zniknął. Mój tato wziął moją walizkę i torbę podróżną, a ja sama dalej szukałam kociaka, który o dziwo w najlepsze bawił się na moim łóżku. - Cukierek. - westchnęłam i go złapałam - Powariujesz sobie w mojej drugiej sypialni. - pogłaskałam go po główce na co zamruczał. Spakowałam jego i Puszka do koszyka i zadowolona zeszłam na dół - Gotowa? - Tak, spryciarz bawił się na moim łóżku. - Oh obyśmy z nimi sobie poradzili. - Grzeczne są. - zaśmiałam się - Zobaczymy. Ale wszystko masz? - Tak, zresztą dalej będziemy w kraju.. - Przez resztą drogi nie przeszkadzałam tacie, tylko pozwoliłam mu się skupić na drodze, aż w końcu dojechaliśmy. Mama otwo